Bielsko tatry
 
  Strona główna
  nowości
  Pokazy Lotnicze
  Muzea lotnicze
  Katastrofy
  Wydarzenia
  Ludzie lotnictwa
  Z życia lotnisk
  Firmy Lotnicze na Podbeskidziu
  Ratownictwo lotnicze
  Lotnictwo Wojskowe
  Lotniska
  Samoloty
  Szybownictwo
  Śmigłowce
  Spadochroniarstwo
  Lotniarstwo
  Paralotnie
  Balony
  Modelarstwo
  Konstruktorzy SZD
  Kronika Aeroklubu Bielsko-Bialskiego 1945-1965 rok
  Historia Lotnictwa
  Mała Encyklopedia Lotnicza 1938 rok
  Odeszli od nas
  Okiem Karykaturzysty
Sonda
Ulubione tematy :
:: lotnictwo
:: architektura miast
:: przemysł
:: zabytki
:: przyroda
:: dziennik gorgola
:: reportaże
:: inne

Zdjęcie tygodnia


powiększ

Dziennik Gorgola


Dzień 10 - pierwszomajowy koncert gitarowy ! Czyli jak pokopał mnie prąd.

Dzień 11 - moje Aleksandrowice

Dzień 9 - Zbójnik Jakubek i spotkanie integracyjne w Krynicy.

Reklama


   
 
 
Google
Pokaż artykuły w tej kategorii

Tadeusz Góra - wspaniała postać zakochana w lataniu.

1 luty 2007 r. - Zamek Królewski w Warszawie. Sala koncertowa zgromadziła wiele znakomitości polskiego lotnictwa, przybyłych na spotkanie z jedną z najwybitniejszych postaci polskiego lotnictwa Tadeuszem Górą. Trudno w skrócie przytoczyć bogaty w liczne wydarzenia życiorys zakochanego w lataniu pilota cywilnego, sportowego, wojskowego, instruktora...
Zapraszam na fotoreportaż z tego spotkania zorganizowanego przez grono przyjaciół Seniora Tadeusza Góry - w osobach Jana Tadeusza Karpińskiego, Adama Ustynowicza, Krzysztofa Radwana z Muzeum Lotnictwa, Jana Kujawę i wielu innych.


Tadeusz Góra - laudacja na Jego cześć wygłoszona przez Sebastiana Kawę.

Drogi nam wszystkim Panie Tadeuszu !
Szanowni Państwo!

Nie ma w historii cywilizacji dziedziny ,która rozwinęła się tak szybko jak lotnictwo. Człowiek marzył o lataniu od tysiącleci. Dawał temu wyraz w baśniach , mitach, wierzeniach. Podejmowano liczne, próby dostania się na niebieskie podwórko, ale udało się to dopiero wiek temu. Gdy się to już stało - na oczach jednego pokolenia rozegrał się cud zdobycia powietrznego oceanu i wyjście w Kosmos.
Pierwszy ogólnoświatowy konflikt zbrojny spowodował niesamowite przyśpieszenie
rozwoju latania samolotowego ,lecz gdy ucichły bomby, aeroplany stały się przydatnym
narzędziem - środkiem lokomocji i łączności. Zdobyte przy tym doświadczenia i wiedza przyśpieszyły też rozwój szybownictwa , królewskiej dyscypliny, spełniającej odwieczne
marzenia człowieka o swobodnym żeglowaniu w przestworzach.
Polska wyniszczona wojnami i rozbiorami wchodziła z opóĽnieniem na podniebne
szlaki, ale szybko dołączyła do najlepszych .
Nasz zacny gość jest rówieśnikiem Odrodzonej Polski. Wzrastał w epoce fascynacji lotnictwem i upajał się światowymi sukcesami polskich pilotów oraz konstruktorów. W 1934 r., kiedy Jerzy Bajan powtórzył sukces Franciszka Żwirki, 16-letni Tadeusz wykonywał pierwsze szury i skoki w Grzegorzewie k/Wilna . Gdy poczuł wiatr na twarzy ,stało się tak jak wróżył Leonardo da Vinci;- Jeśli już raz zasmakowałeś latania będziesz zawsze chodził z oczami utkwionymi w niebo...
Któż z nas, latających, nie zna tego uczucia ,że w pewnych momentach wobec latania nic się nie liczy ?!
Toteż w następnym roku młody pilot wędruje w Bieszczady ,gdzie działała słynna już
Akademia Szybowcowa w Bezmiechowej ,a na pobliskim paśmie Żukowa rozbudowywała się gigantyczna Ustianowa ,która mając kilkaset szybowców szkoliła około 300 pilotów miesięcznie. Tadeusz wraca tu każdego lata .
Jakże się różniło ówczesne szkolenie od dzisiejszego!
Jak wspominał nieodżałowany Adam Dziurzyński , dzień zaczynał się w szkole bardzo wcześnie
i gdy tylko słońce rozpraszało poranne mgły , zlatywał on ze szczytu wołając ku wsi: -Kooonieee ... Kooonieee...
Konie nie wyręczały jednak w pełni pilotów, a najczęściej uczniowie sami musieli podciągać szybowce do góry ,aby wykonywać swe kilkunasto- kilkudziesięciosekundowe loty. Problemów z nadwagą nie mieli.
Nikt też nie siedział za plecami szkolonego ,by korygować błędy ,toteż różny był przebieg tych lotów.
Czasem komiczny...Czasem tragiczny...
Szkolony w Ustianowej pilot wspomina:-Latamy od 5-ej. Pierwsza grupa rozbiła
cztery szybowce. U nas podłamano siodełko. Wykonałem cztery kilkusekundowe skoki...
Krótko przed zamknięciem startu Góralewicz strzaskał „Wronę”. Łącznie rozbito dzisiaj
11-cie szybowców.
Szkolenie szybowcowe było i jest najlepszą drogą do lotnictwa. Zostawali najlepsi. Wspaniały materiał dla lotnictwa cywilnego i wojskowego. Wśród nich Tadeusz Góra .
Kolejne pracowite lata przynoszą mu uprawnienia pilota samolotowego ,nowe doświadczenia
i umiejętności oraz zwycięstwo w Krajowych Zawodach Szybowcowych w Inowrocławiu.
Aż przyszedł dzień 18 maja 1938r!!! Adam Dziurzyński ,który był instruktorem a zarazem
opiekunem młodego pilota ,usadził go w szybowcu PWS-101 , klepnął w ramię i rzekł:
-Tadziu, leć do mamy...Leć do Wilna...
Jakże to śmiałe było wyzwanie - nikt dotąd w świecie nie porwał się na taki wyczyn..
Początkowo szło jak po grudzie i wyglądało na to ,że lot po rekord skończy się koło Przemyśla , lecz mimo wszystko , po przeleceniu 578 km , Tadeusz oglądał w tym dniu kopuły wileńskich świątyń ,lśniące w promieniach zachodzącego słońca, a w świat popłynęły depesze informujące o niebywałym wyczynie młodego Polaka.
Za ten wyczyn 7 stycznia 1939 r. Międzynarodowa Organizacja Lotnicza (FAI) przyznała mu pierwszy w świecie medal Lilienthala.
Długo musiał jednak na niego czekać. Nie było mu też dane reprezentowanie
Polski podczas Olimpiady w Helsinkach ,gdzie szybownictwo miało wejść do programu
Igrzysk , gdyż niebo nad Polską zapełniło się czarnymi krzyżami. Ratując przed Niemcami samoloty dotarł na RWD-8 do Łucka ,ale tam dostał się pod niepożądaną opiekę.
Udało mu się jednak uciec z niewoli do rodziców w Wilnie a stąd do Szwecji ,Anglii ,Francji
i znów na Wyspy Brytyjskie. Ta droga żołnierza -tułacza ,od szeregowca do pułkownika, jest jedną z najpiękniejszych kart polskich pilotów wojskowych.
W Anglii początkowo latał współdziałając z obroną przeciwlotniczą a potem w polskich dywizjonach myśliwskich. Pilotując wiele typów samolotów ,w tym słynne „Spitfire'y” ,”Mustangi” .”Corsair'y”, wykonał blisko 900 lotów bojowych strącając 4-y niemieckie samoloty, latającą bombę V-1 ,a na tak zwanym „wymiataniu” niszczył środki transportu i punkty ogniowe wroga - uszkodził nawet łódĽ podwodną. W międzyczasie przeszedł szkolenie pozwalające na uzyskanie stopnia oficerskiego.
Za zasługi wojenne został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari i wieloma innymi odznaczeniami bojowymi,a za całokształt zasług Prezydent Aleksander Kwaśniewski nadał mu
w 2005 r. Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski.
Do kraju wraca w 1948 r. lecz łuny w Bieszczadach zagradzają dostęp do kolebki polskiego szybownictwa .Podejmuje więc funkcję szefa wyszkolenia w Szkole Szybowcowej Żar -ówczesnej stolicy lotniczej Polski - a następnie pilota doświadczalnego w Instytucie Szybownictwa i szefa wyszkolenia w Aeroklubie Bielsko-Bialskim.
W 1950 r. ,jako drugi pilot w świecie, zdobył złotą odznakę szybowcową z trzema diamentami
a dwa lata wcześniej złotą odznakę szybowcową z polskim nr 3.
W 1957 r. pozwolono mu znów na przywdzianie munduru kapitana polskiego lotnictwa. Siada za sterami MIG-15 i MIG-17 a póĽniej naddĽwiękowego MIG-19. W 1960 awaria silników tego nieudanego samolotu spowodowała wypadek ,rozległe urazy i konieczność długotrwałego leczenia pilota.
Mimo służby wojskowej nie zaniechał latania szybowcowego .W 1962 r. major Góra został szybowcowym mistrzem Polski.
Po zwolnieniu z wojska ,w stopniu podpułkownika,nie osiadł przy domowym kominku,lecz
opanował w |widniku technikę pilotowania śmigłowców i przez lata uczył tej trudnej sztuki pilotów polskich oraz zagranicznych.
Trudno wskazać bardziej uniwersalnego pilota. Pilotował dziesiątki typów aerodyn spędzając w powietrzu ponad 10 tysięcy godzin; -6000 na samolotach, 2200 na ukochanych szybowcach i 1700 na helikopterach.. Wynik to niebywały jeśli wziąć,że w tych tysiącach godzin zmagań z techniką ,siłami przyrody i złośliwym losem ,aż ponad 1000 godzin to loty bojowe
w których sekundy decydowały o przetrwaniu.

Szanowny Panie Tadeuszu!
Gratulując Panu wszystkich dokonań ,w tym tak ważnym dla Polaków miejscu, chciałbym podziękować Panu za wkład ,który Pan wniósł w to abym i ja mógł żyć w wolnym kraju ,oraz wędrować po przetartych przez Pana niebieskich szlakach. Podziękować za to wszystko co Pan uczynił dla polskiego szybownictwa,polskiego lotnictwa i dla nas wszystkich.
W Panu mieliśmy i mamy przykład, autorytet oraz niezmienną  przyjaĽń oraz życzliwość.
W imieniu wszystkich pokoleń lotników składam Panu głębokie wyrazy szacunku , najserdeczniejsze życzenia dobrego zdrowia,pomyślności i by radość wypełniała każdy dzień.
A o tym ,że w każdym lotniku ma Pan wielbiciela i przyjazną duszę nie muszę chyba zapewniać.




Tadeusz Góra - biogram autorstwa Tadeusza Chwałczyka

Tadeusz GÓRA – biogram

Urodzony 19 stycznia 1918 r. w Krakowie. Rodzice: Bronisława z Wiszniewskich i Jan Góra, uczestnik walk w Legionach, póĽniej oficer 20 pułku piechoty w Krakowie (w stopniu kapitana), przeniesiony do 53 pułku Strzelców Kresowych w Stryju. Tam Tadeusz Góra rozpoczął naukę w szkole powszechnej. Z kolei ojca przeniesiono do 9 pułku piechoty Legionów w Zamościu, gdzie Tadeusz ukończył 4 klasę szkoły powszechnej i w roku 1929 został uczniem pierwszej klasy gim- nazjum im. Hetmana Jana Zamoyskiego. Po roku nauki wraz z rodzicami powrócił do Stryja, gdzie ojciec objął stanowisko inspektora Straży Granicznej. W Stryju Tadeusz ukończył 2 i 3 klasę gim- nazjum, a następnie – po przeniesieniu ojca w 1932 r. do Straży Granicznej w Nowym Targu – uczęszczał tam do 4 klasy. Właśnie w Nowym Targu po raz pierwszy znalazł się w powietrzu jako „okazjonalny pasażer” podczas odbywającego się na miejscowym lotnisku zlotu sportowych awio- netek. W 1933 r. ojciec przeszedł na emeryturę i wraz z rodziną osiadł w Wilnie. Tam, na przełomie lat 1933/34 Tadeusz Góra wstąpił do Aeroklubu Wileńskiego. 24 czerwca 1934 r. rozpoczął szkolenie szybowcowe na podwileńskim szybowisku Grzegorzewo. Latał na szybowcach „Wrona” i „CWJ”, uzyskując podkategorię A i B (loty ślizgowe). Intensywne latanie było przyczyną powtarzania szóstej klasy gimnazjum i zdawania eksternistycznie tzw.„małej matury”.
Kontynuując latanie w 1935 r. uzyskał podkategorię C ( loty żaglowe) w Szkole Szybowcowej w Bezmiechowej. W następnych latach spędzał tam każde wakacje, doskonaląc swe umiejętności. Zamie rzał wstąpić do Szkoły Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie i w 1936 r., w ramach PW Lotniczego roz począł w Łucku szkolenie w pilotażu samolotowym.
13 maja 1937 r. wykonał w Bezmiechowej lot na długotrwałość, utrzymując się w powietrzu na szy bowcu „Komar” przez 18 godzin. W sierpniu tego samego roku, startując na szybowcu SG-3 bis, wy- grał V Krajowe Zawody Szybowcowe w Inowrocławiu.
18 maja 1938 r. wykonał na szybowcu PWS-101 (nr rej. SP-1004) przelot z BEZMIECHOWEJ do SOLECZNIK MAŁYCH k/Wilna, pokonując odległość 577,8 km. Za ten wyczyn, jako pierwszy pi- lot na świecie otrzymał MEDAL LILIENTHALA. To najwyższe szybowcowe odznaczenie FAI (Międzynarodowa Federacja Lotnicza) przyznała mu 7.01.1939 r.
Wiosną 1939 r., startując na szybowcu PWS-101 w Międzynarodowym Zlocie Szybowcowym we Lwowie (konkurs ISTUS), zajął II miejsce. W tym samym roku wykonał na szybowcu „Orlik” przelot docelowy z Polichna k/Kielc do Bydgoszczy – 304 km.
W okresie przedwojennym latał też na wielu typach samolotów m.in. Hanriot-28, RWD-8, MN-5, PZL-5, BM-4, RWD-10, RWD-13, RWD-17, Praga Bebi, motoszybowcu „Bąk”.
W okresie wakacji 1939 r. był pilotem holującym na szybowisku Polichno w Kieleckiem, gdzie zastał go wybuch wojny. Ewakuował się wraz z innymi pilotami samolotem RWD-8 do Łucka. Tam po wkroczeniu wojsk radzieckich został zatrzymany. Udało mu się jednak zbiec i przedostać do Wło- dzimierza Wołyńskiego, a następnie do Równego, gdzie radziecki komendant miasta wydał mu prze- pustkę na powrót do rodziców w Wilnie. W okresie paĽdziernika i listopada pracował w warsztatach naprawczych, a póĽniej wyruszył do Kowna, gdzie po 3 tygodniach oczekiwania otrzymał (w działa- jącym jeszcze konsulacie polskim) paszport wraz z wizą na wyjazd do Francji. Do Rygi dotarł pocią- giem, póĽniej rejsowym samolotem do Sztokholmu, skąd norweskim statkiem dopłynął do Newcastle w Szkocji. Po tygodniu udał się do Francji z zamiarem wstąpienia do lotnictwa Armii Polskiej gen. Si korskiego. Wobec załamania się frontu z bazy w Lyonie (w stopniu szeregowego) ewakuował się na powrót do Anglii.
26.08.1940 r. otrzymał przydział do brytyjskiej jednostki lotniczej – AACU nr 2 (baza szkolenia podstawowego). Pierwszy lot wykonał 3.09.40 r. z sierż. instr. Goy na samolocie „Magister” (nr L.8052). W czasie szkolenia latał m.in.na samolotach: „Quee Bec”, „Sword Fish”, „Fairey Battle”, „Shark”, „Hector”, „Harward”. Szkolenie doskonalące przeszedł w OC Training Wing 61 OTU w Heston.
Po przydzieleniu w stopniu angielskiego sierż. pil. (polskim: starszy szeregowy) do 316 polskiego dywizjonu myśliwskiego RAF, latał na samolotach „Hurricane” (pierwszy lot 14.10.41 r. na samolocie nr Z-27507) i „Spitfire-V”. 18.11.1941 r. wykonał pierwszy lot bojowy – „patrol over convoy” w skła dzie dywizjonu, którym dowodził wówczas Aleksander Gabszewicz (póĽniejszy generał).
18.12.1941 r., w locie trwającym 1 godz. 45 min, po raz pierwszy znalazł się nad okupowaną Fran- cją, a 10.04.1942 r. zaliczono mu uszkodzenie w powietrznym pojedynku pierwszego niemieckiego samolotu – FW-190.
3.06.1942 r. uzyskał nad Le Havre pierwsze pewne zwycięstwo, zestrzeliwując samolot myśliwski tego samego typu.
Od 11.01. do 26.03.1943 r. przebywał w Szkole Podchorążych Piechoty i Kawalerii Zmotoryzowa nej w Szkocji, a po jej ukończeniu został awansowany na podporucznika.
13.05.1943 r. zniszczył w walce samolot myśliwski Me-109 G.
27.08.1943 r. zestrzelił drugi samolot Me-109.
4.09.1943 r. podczas eskorty bezpośredniej formacji amerykańskich „latających fortec”, w poje- dynku nad Lille z samolotem rozpoznanym jako FW-190, uzyskał „probable destroyed” (prawdopo- dobne zniszczenie). Po wojnie, w wyniku weryfikacji danych o stratach niemieckich stwierdzono, że był to samolot Me-109 i zaliczony został jako zniszczony na pewno.
Po przezbrojeniu dywizjonu 316 z samolotów „Spitfire-V” na „Mustangi”, pierwszy lot na tym typie samolotu ppor. Góra wykonał 20.04.1944 r. Po zakończeniu kolejnej tury lotów bojowych oraz regulaminowym odpoczynku, powrócił do 316 dywizjonu i objął dowodzenie eskadrą. W lipcu i sierp- niu, operując na „Mustangu”, wykonał 28 lotów na przechwycenie „bomb latających V-1 i 31 lipca zestrzelił jedną z nich, a w okresie do paĽdziernika 1944 r. zniszczył z powietrza dwie lokomotywy w okolicy Bremen, a następnie uszkodził w porcie niemiecki okręt podwodny.
Łącznie w okresie wojny wykonał 160 lotów bojowych (w tym 52 operacyjne) – ostatni 22 paĽ- dziernika 1944 r. nad wyspę Helgoland. Po raz ostatni wzniósł się nad Anglią na „Mustangu” 14.11. 1946 r. Latał też na samolotach myśliwskich „Hellcat-II” i „Corsair-IV”. Zdemobilizowany został w stopniu polskiego porucznika i angielskiego kapitana. W 1945 r. otrzymał Krzyż Srebrny Orderu Vir tuti Militari (nr 10767) i po raz trzeci Krzyż Walecznych. Odznaczono go też brytyjskimi: „1939-45 Star”, „Air Crew Europe Star & Clasp”, „Defence War Medal 1939-45”. Ogółem na samolotach bojo-wych wykonał 883 loty w łącznym czasie 1062 godz. 20 min. Zaliczono mu 59 skutecznych strzelań do celów powietrznych, 17 do celów naziemnych i 12 przechwyceń.
Do kraju Tadeusz Góra powrócił w 1948 roku, rozpoczynając pracę instruktora w Szkole Szybow cowej Żar k/Żywca, a następnie tamże szefa wyszkolenia. Jako trzeci pilot w Polsce, 25.03.1949 r. otrzymał ZŁOTˇ ODZNAKĘ SZYBOWCOWˇ (spełnione warunki: przelot 577,8 km Bezmiechowa – Soleczniki Małe - 18.05.1938 r., przewyższenie 3.602 m Jelenia Góra – 1.11.1948 r.). 4.12.1953 r. uzyskał uprawnienia pilota doświadczalnego i został oblatywaczem w Szybowcowym Zakładzie Doświadczalnym w Bielsku-Białej, a następnie objął stanowisko szefa wyszkolenia Aeroklubu Bielsko-Bialskiego, na którym pozostał do 1957 roku. W uznaniu za osiągnięte wyniki szkoleniowe Aeroklub Bielsko-Bialski nadał mu 3.04.58 r. godność członka honorowego.
23.07.1950 r. Tadeusz Góra osiągnął nad szczytem Żaru przewyższenie 5.038 m, spełniając ostatni brakujący warunek (dwa uzyskał jeszcze przed wojną za: przelot otwarty 577,8 km i przelot docelowy 304 km) do złotej odznaki szybowcowej z TRZEMA DIAMENTAMI, którą otrzymał 15.11.1950 r. jako pierwszy Polak, a drugi pilot na świecie. 25.09.55 r. nadano mu tytuł Zasłużonego Mistrza Sportu W 1956 roku startował we Francji w Szybowcowych Mistrzostwach |wiata, zajmując 24 miejsce.
Do służby wojskowej Tadeusz Góra powrócił w 1957 r. w stopniu kapitana i skierowany został na kurs teorii w Oficerskiej Szkole Lotniczej w Radomiu, a następnie odbył przeszkolenie w pilotażu sa- molotów odrzutowych. Przydzielony do 62 pułku lotnictwa myśliwskiego w Poznaniu, zaczął latać na samolotach MiG-15, a potem MiG-17 (d-ca klucza, eskadry). W 1959 r. odbył w Modlinie przeszkole- nie na samolotach naddĽwiękowych MiG-19. W pułku tym był szefem strzelania powietrznego.
W okresie służby w wojsku nie zaniechał latania na szybowcach. W 1962 r. mjr pil. T. Góra został mistrzem Polski, zwyciężając na szybowcu „Mucha-Standard” w XVII Mistrzostwach w Lesznie. 4.07.1964 r. wykonał na szybowcu „Foka” (w zespole z Adelą Dankowską, lecącą także na „Foce”) swój najdłuższy przelot – od zachodniej granicy Polski do Hrubieszowa – 630 km, poprawiając włas- ny, przedwojenny rekord nagrodzony Medalem Lilienthala.
Na samolotach odrzutowych latał w wojsku do wypadku na MiG-19 (nr boczny 739) w dn. 30.06. 1960 r., godz.11.56 (przerwa w pracy jednego silnika, uszkodzenie drugiego, zakończone przymuso- wym lądowaniem). Następstwa dały o sobie znać po pewnym czasie i wymagały leczenia operacyj- nego. Ze względu na stan zdrowia w 1972 r. Tadeusz Góra w stopniu podpułkownika pilota I klasy
odszedł ze służby wojskowej.
W 1977 r. rozpoczął w |widniku szkolenie na śmigłowcach i w rok póĽniej został instruktorem. Szkolił pilotów w kraju, a od wiosny 1979 r. do jesieni 1981 r. także na kontrakcie w Libii. W „PZL- |widnik” pełnił przez pewien czas funkcję kierownika lotów. Ostatni swój lot na śmigłowcu wykonał 1 czerwca 1987 r. mając 69 lat i odszedł na emeryturę. Jego życiowy „nalot” to około 10 tysięcy go- dzin spędzonych za sterami wielu samolotów (6 tys. godz.), szybowców (2.200 godz.) i śmigłowców (1.700 godz.).
19.01.1998 r., w 80-lecie urodzin Rada Miasta nadała mu tytuł – Zasłużony dla Miasta |widnika.
18.05.2001 r. na szczycie Słonnego w Bezmiechowej, skąd przed 63-ma laty wystartował do rekor- dowego przelotu nagrodzonego przez FAI pierwszym Medalem Lilienthala, Tadeusz Góra otrzymał godność „Honorowego Mieszkańca Miasta i Gminy Lesko”.
25.04.2002 r. minister Obrony Narodowej mianował Tadeusza Górę na stopień PUŁKOWNIKA w stanie spoczynku. Akt nominacji został mu wręczony w Dniu |więta Lotnictwa – 28.08.02 r. w |wid- niku, gdzie zamieszkuje.
21.08.2004 r. wybudowanemu w Bezmiechowej, nowoczesnemu Akademickiemu Ośrodkowi Szybowcowemu Politechniki Rzeszowskiej, nadano imię - PŁK. PIL.TADEUSZA GÓRY.
19.01.2006 r. w dniu 88 rocznicy urodzin Tadeusza Góry, dowódca Sił Powietrznych RP – gen.bro-
ni pil. Stanisław Targosz, udekorował Jubilata w |widniku, nadanym mu przez Prezydenta RP - Alek-sandra Kwaśniewskiego – Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
14.06.2006 r. w Alei Gwiazd Polskiego Lotnictwa w dęblińskiej Szkole Orląt odsłonięta została ta- blica pamiątkowa poświęcona płk. pil. Tadeuszowi Górze.
29.10.2006 r. w |widniku wręczono Tadeuszowi Górze Wyróżnienie Honorowe DEDAL za wielo- letni instruktorski wysiłek w szkoleniu polskich pilotów.
1.02.2007 r. na Zamku Królewskim w Warszawie odbył się promocyjny pokaz filmu biograficz- nego, zatytułowanego Dziennik pilota Góry.

Opracował: Tadeusz CHWAŁCZYK

Składam serdeczne podziękowanie panu Tadeuszowi Chwałczykowi za możliwość publikacji powyższego tekstu na mojej stronie. Szczególnie jest mi bliski fragment dotyczący moich stron, czyli Bielska-Białej i Żaru...
Wojciech Gorgolewski gorgol


Tadeusz Góra - Spotkanie w Zamku Królewskim w Warszawie 1.02.2007r.

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

Tadeusz Góra - ciekawe linki

Link filatelistyczny: http://www.glider-phile.pl/1/2_3.html

Link do strony Vintage Glider Club in Poland: http://www.vgcpoland.aleja.info/index.php?menu=5&kat=100&id_art=71

Link do Wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_G%C3%B3ra

Link do strony Piotra Piechowskiego:
http://www.piotrp.de/SZYBOWCE/ppws101.htm

Link do Lotnictwa.net:
http://lotnictwo.net/doc.php?doc=06012301

I Odrobinę teorii M. Masalskiego:
http://www.softel.gda.pl/~aeroklub/teoria2.html

I trochę historii z początków polskich konstrukcji szybowcowych pisanych ręką inż. Adama Skarbińskiego:
http://www.lwow.com.pl/skarbin.html


Losowe zdjęcia


powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

powiększ

Imprezy lotnicze


26 Mistrzostwa Bielska w gimnastyce sportowej. 2019.03.08

Złap Bakcyla - spotkanie z mistrzami Narciarstwa

X NOWOTARSKI PIKNIK LOTNICZY 7-8. 07.2018